Na ulicach naszej społeczności nie brakuje emocji - ostatnie dni przyniosły serię interwencji policji przeciwko piratom drogowym. Trzech kierowców straciło prawa jazdy za znaczne przekroczenie dozwolonej prędkości, a konsekwencje ich działań mogą być przestrogą dla innych.
- Rekordzista, 18-letni kierowca bmw, pędził przez teren zabudowany z prędkością 125 km/h.
- 34-letni kierowca opla przekroczył prędkość w Tuszymie, jadąc 103 km/h.
- 24-letni kierowca audi, z historią przekraczania prędkości, złapany na prędkości 101 km/h w Piątkowcu.
- Wszyscy trzej kierowcy stracili prawa jazdy i zostali obciążeni wysokimi mandatami oraz punktami karnymi.
Ostatnie dni w naszym regionie upłynęły pod znakiem wzmożonych działań policji skierowanych przeciwko piratom drogowym. Funkcjonariusze z drogówki odnotowali trzy przypadki rażącego przekroczenia prędkości, które zakończyły się utratą uprawnień do kierowania pojazdami przez sprawców. Wydarzenia te ponownie rzucają światło na nieustający problem nieodpowiedzialnej jazdy i jej konsekwencji dla bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu.
Wśród zatrzymanych za nadmierną prędkość znalazł się młody mężczyzna, który w swoim bmw osiągnął prędkość 125 km/h na obszarze zabudowanym w Chorzelowie. Jego lekkomyślność została ukarana mandatem w wysokości 2 500 zł oraz 15 punktami karnymi. Prowadzenie pojazdu z taką prędkością w terenie zabudowanym nie tylko stanowi wykroczenie, ale przede wszystkim naraża na niebezpieczeństwo życie i zdrowie innych osób.
Kolejny przypadek dotyczy 34-letniego kierującego oplem, który został zatrzymany za jazdę z prędkością 103 km/h przez Tuszymę. Jego postępowanie skutkowało grzywną w wysokości 1 500 zł oraz 13 punktami karnymi. Z kolei 24-letni kierowca audi, już wcześniej notowany za przekraczanie prędkości, został złapany na prędkości 101 km/h w Piątkowcu. Ze względu na jego historię, mandat został podwojony do kwoty 3 000 zł, a do jego „konta” dopisano 13 punktów karnych.
Warto podkreślić, że przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h powyżej dozwolonego limitu automatycznie prowadzi do utraty prawa jazdy. To surowe, ale konieczne przypomnienie, że drogi publiczne nie są torami wyścigowymi. Każdy kierowca, decydując się na nieodpowiedzialne zachowanie, musi być świadomy potencjalnych konsekwencji swoich działań, nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla innych użytkowników dróg.
Pamiętajmy, że nasze decyzje za kierownicą mają wpływ nie tylko na nasz własny los, ale również bezpieczeństwo innych. Niech te ostatnie zdarzenia będą przestrogą i przypomnieniem o konieczności zachowania rozwagi i odpowiedzialności na drodze. Nie dajmy się ponieść chwili - pęd za adrenaliną czy próba oszczędzenia kilku minut nie są warte ryzyka tragedii.
Na podstawie: Policja Mielec