Pełny Pałacyk Oborskich słuchał o gusłach i dziadach w dawnej Galicji

Pałacyk wypełnił się do ostatniego miejsca — mieszkańcy Mielca opuścili na chwilę codzienność, by wsłuchać się w opowieści o duchach, szeptuchach i zwyczajach pogrzebowych. Spotkanie łączyło etnograficzne źródła z lokalnymi opowieściami, pokazując, jak cienka była granica między wiarą a przesądem. Publiczność reagowała żywo, gdy prelegent obrazował praktyki sprzed stu lat.
- Spotkanie w Pałacyku Oborskich o gusłach i dziadach
- Etnografia Mieleca i źródła o dawnych wierzeniach
Spotkanie w Pałacyku Oborskich o gusłach i dziadach
W Muzeum Historii Regionalnej Pałacyk Oborskich podczas cyklu Spotkania z historią przy kawie w środę 22 października sala wypełniła się słuchaczami. Prezentację poprowadził członek Mieleckiego Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego, Mateusz Pieprzny, a spotkanie moderował dyrektor muzeum Jerzy Skrzypczak. Tematem były praktyki związane z obrzędowością zmarłych i zabobony obecne zarówno w wiejskich chatach, jak i na dworach ziemiańskich dawnej Galicji.
Pieprzny odwoływał się do zapisów etnograficznych oraz lokalnych relacji, pokazując, jak rutyny codziennego życia przeplatały się z rytuałami odprawianymi po śmierci. W opowieściach pojawiały się obrazy: palone świece w oknach, zakamarki domu skrywające dusze, ogniska na rozstajach dróg i pieczołowicie przygotowane posiłki dla zmarłych dzieci.
Etnografia Mieleca i źródła o dawnych wierzeniach
O wiedzę o tych zwyczajach badacze sięgali do materiałów etnograficznych, w tym prac Oskara Kolberga i Seweryna Niedzieli, którzy dokumentowali obyczaje w regionie mieleckim. Z prezentacji wynikało kilka charakterystycznych praktyk:
- Mgła bywała postrzegana jako powracające dusze — stawiano dla nich świece w oknach i przygotowywano dom na ich przybycie.
- W miesiącach październiku i listopadzie dbano, by nie śmiać się ani nie kłócić, co miało ułatwić duchom powrót.
- W przeddzień Wszystkich Świętych, 31 października, okadzano dom jałowcem, a najstarsze kobiety recytowały szeptane modlitwy.
- Dusze ukrywały się w przedmiotach zmarłych oraz w zapachach; dla bezdomnych duchów rozpalano ogniska na polach.
- Na stole kładziono biały obrus ze względu na przekonanie, że dusze nie znoszą brudu; zmarłym dzieciom serwowano mleko z miodem.
- Jeśli po 7 dniach od śmierci domownikowi przyśniła się czysta woda, interpretowano to jako oznakę spokoju ducha.
Prelegent podkreślił, że praktyki te nie zawsze stały w opozycji do religii — często współistniały z katolickimi obrzędami i traktowano je jako uzupełnienie praktyk kościelnych.
Spotkanie w Pałacyku było kolejnym dowodem na to, że opowieści o gusłach i dziadach wciąż potrafią przyciągnąć uwagę mieszkańców i ożywić dyskusję o tym, co pozostało z dawnej obrzędowości w świadomości zbiorowej.
na podstawie: Urząd Miejski w Mielcu.
Autor: krystian