
Z przeszłości do teraźniejszości: nieoczekiwane znalezisko w Dulczy Wielkiej budzi historyczne echa
W Dulczy Wielkiej, podczas rutynowych prac ziemnych, na światło dzienne wyszedł przedmiot, który przeniósł wszystkich obecnych w czasie - granat moździerzowy z czasów II wojny światowej. Zdarzenie to jest przypomnieniem, że historia wciąż kryje się tuż pod powierzchnią naszej codzienności, czekając na swoje odkrycie. Szybka reakcja i profesjonalizm służb pozwoliły na bezpieczne zabezpieczenie znaleziska i przypomniały o nieustającym zagrożeniu, jakie mogą stanowić pozostałości po konfliktach zbrojnych.
- Mężczyzna pracujący na polu w Dulczy Wielkiej natrafił na przedmiot przypominający niewybuch.
- Policja z Mielca została powiadomiona o znalezisku przed godziną 10.
- Na miejsce wysłano patrol, który potwierdził obecność niewybuchu - granatu moździerzowego.
- Przeprowadzone zostało rozpoznanie minersko-pirotechniczne przez policyjnego pirotechnika.
- Saperzy, po przybyciu na miejsce, zabezpieczyli i zaplanowali zdetonowanie granatu.
Podkom. Bernadetta Krawczyk, komentując sytuację, podkreśliła ciągłe ryzyko związane z natrafieniem na niewybuchy z okresu wojny. Mimo, że od tamtych wydarzeń minęło wiele lat, pozostawione ślady wciąż stanowią realne zagrożenie. Korozja nie umniejsza siły wybuchu, a niewłaściwa interwencja może doprowadzić do tragicznych konsekwencji. Dlatego też, za każdym razem, gdy natrafimy na podejrzane przedmioty, które mogą być reliktem przeszłości, należy zachować święty spokój i niezwłocznie powiadomić odpowiednie służby.
Zachowanie czujności i odpowiedzialności w obliczu historii, która dosłownie może wybuchnąć pod naszymi stopami, jest nie tylko kwestią bezpieczeństwa, ale również szacunku dla przeszłości i jej niespodzianek, które czasami w nieoczekiwany sposób przypominają o sobie. To przestroga, aby pamiętać o historii, która kryje się dosłownie pod warstwą ziemi, na której codziennie stąpamy.
Opierając się na: KPP w Mielcu